Ci co mnie znają wiedzą że niespokojny ze mnie duch. Wiele rzeczy mnie interesuje i wielu muszę spróbować. Jedną z nich jest sutasz. Pierwsze sutaszowe sznureczki kupiłam już parę lat temu i do tej chwili cierpliwie czekały na swoją kolej. Powiem wam że spodobało mi się i chyba trochę mnie wciągnęło to "sutaszowanie" Pierwsze moje wypociny wiadomo nie są idealne co wcale mnie nie zniechęca. Do zabawy sutaszem namówiłam również moje koleżanki czyli PANIE z TOWARZYSTWA a jak to wyglądało możecie zobaczyć TU . Zapraszam.
A teraz moje pierwsze "sutaszyki"