Witam...
Wczoraj brałam udział w warsztatach prowadzonych przez Cynkę a zorganizowanych przez Rudlis. To co robi Cynka jest z całkiem innej bajki niż ta w której do tej pory "mieszkałam". Zawsze przerażało mnie paćkanie, psikanie, malowanie i nakładanie miliona warstw (bo po co przyklejać coś czego potem i tak nie będzie widać) i tu moje wielkie zdziwienie nie dość że widać to jest to całkiem przyjemne a efekt końcowy jest zaskakujący (przynajmniej dla mnie) Do tego jeszcze jakieś żele, mgiełki i inne mediowe ciapaje.
A oto co z tego ciapkanie mi wyszło
na zdjęciu moja koleżanka Henia :-)) mam nadzieję że mi głowy nie urwie
to prace pozostałych uczestniczek
a teraz notes wykonany również w technice "ciapkanej"
Uczestniczki warsztatów i ich prace
I to już wszystko :-)) Dziękuję Cynko za pokazanie całkiem innej "bajki" i myślę że będę do niej często wpadała...
Fajne, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja i Twoja piękna praca prawie step by step: ) Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuń